WSIĄŚĆ DO POCIĄGU, CZYLI Z WIZYTĄ W CRAIOVEI


Studencie, jak tam czujesz się w najgorętszym (mimo, że za oknem zima) okresie roku? Mam nadzieję, że nie ma wielkiej tragedii. U mnie sesja w pełni, jestem już po kilku egzaminach… wciąż jeden przede mną. Ale sam powiedz jak skupić się na nauce, kiedy kalendarz odlicza ostatnie dni w Rumunii i do tego pogoda za oknem (mimo zasp śniegu i lodu na ulicach) robi się coraz bardziej wiosenna (codziennie rano słychać już śpiew ptaków!).  Trzeba te ostatnie, niecałe dwa (o zgrozo!) tygodnie wykorzystać i wycisnąć z nich ile się da, dlatego zabieram Cię do Craiovei – tak w ramach oderwania od codziennych spraw.

efekt-kontratu-rumunia-craiovei

Craiovei, czyli miasto położone około 200 km od Bukaresztu w okręgu Oltenia. Tym razem również wybrałam podróż pociągiem, ale po raz pierwszy w Rumunii spotkałam się z tym, że zupełnie obca staruszka częstuje nas – dwie Polki – gruszką! Tak, tak niby zwyczajny gest, ale zupełnie niespodziewany i wywołał na naszych twarzach uśmiech (ot co, doza serdeczności : )). Co rzuca się w oczy zaraz po opuszczeniu dworca? Apteki (3 obok siebie) oraz Western Union – w razie gdybyś potrzebował zrobić szybki transfer pieniędzy, spokojnie znajdziesz 5 punktów w odległości do 200 metrów od stacji.

efekt-kontratu-rumunia-craiovei

efekt-kontratu-rumunia-craiovei

efekt-kontratu-rumunia-craiovei

Craiovei odwiedziłyśmy w sobotę. Wbrew pozorom, miasto nie tętniło życiem, a przeciwnie, śmiało mogę stwierdzić, że wyglądało na opuszczone. Sklepy, restauracje, kawiarnie? Duża część pozamykana lub otwierana dopiero w godzinach  wieczornych.

Tymczasem Ty wędrujesz pustą ulicą, Twój organizm doprasza się o jakiś deser i nagle słyszysz dźwięki „Muddy waters” LP. Zgodnie ze zdaniem: „Gdzie słyszysz śpiew tam wejdź, tam dobre serca ludzie mają…” chcesz wejść i Ty, tymczasem nie do końca jesteś pewien czy ten budynek to knajpa czy może jednak prywatny dom.

Ciekawość zwycięża i Twoim oczom ukazuje się długi korytarz z wielkimi, lekko przykurzonymi lustrami. W powietrzu unosi się specyficzny zapach tytoniu, jednak wnętrze napawa optymizmem. Brzmi jak spoiler pierwszych scen klasycznego horroru? Słuszne spostrzeżenie, ale trochę Cię rozczaruję… koniec końców docierasz tylko do pubu. Ale warto… przynajmniej dla tego zalążka adrenaliny.

efekt-kontratu-rumunia-craiovei

efekt-kontratu-rumunia-craiovei

Kolejnym miejsce, w kierunku którego powinieneś postawić kilka kroków to Muzeum Oltenei. Wewnątrz znajdziesz eksponaty z okresu rzymskiego i średniowiecza oraz kolekcję monet i odznaczeń. Niestety zwiedzający, dla których język rumuński jest czystą abstrakcją, trafią na przeszkodzę w postaci braku tłumaczeń na język angielski.

efekt-kontratu-rumunia-craiovei

efekt-kontratu-rumunia-craiovei

Mimo braku ludzi, pozamykanych sklepów, kawiarni i restauracji, co w porównaniu z Bukaresztem, jak i dużymi miastami w Polsce jest czymś niezwykłym, tutaj ma swoje plusy. Zastanawiasz się skąd we mnie tyle optymizmu? A chociażby przez to, że bez żadnych kolejek możesz zrobić mnóstwo zdjęć pomnikom, których w centrum jest pod dostatkiem. Bardzo ciekawym elementem, wprowadzającym trochę życia do miasta są murale oraz malowidła na stacjach trafo – najczęściej spotkasz twarze kobiet i pawie.

efekt-kontratu-rumunia-craiovei

efekt-kontratu-rumunia-craiovei

efekt-kontratu-rumunia-craiovei

efekt-kontratu-rumunia-craiovei

efekt-kontratu-rumunia-craiovei

efekt-kontratu-rumunia-craiovei

Wygląda na to, że właśnie w Craiovei odkryłam też najdłuższe przejście dla pieszych!!!

efekt-kontratu-rumunia-craiovei

Craiovei zasługuję na Twoją uwagę. Co więcej, z pewnością Ci to wynagrodzi! Miasto żegnało nas w rytmie najgorętszych hitów. Po raz pierwszy w Rumunii spotkałam się z muzyką wydobywającą się z głośników na dworcu kolejowym. Ha, i to nie byle jaką, bo czas oczekującym na pociąg umila sam król popu – Michael Jackson  w utworze „Earth song” oraz żeby nie było zbyt sentymentalnie Modern Talking i ich wielki przebój „Cheri Cheri Lady”. Który z polskich dworców ma dla podróżnych takie niespodzianki? ; )

~Agnieszka K.