WIR EMOCJI, CZYLI DRAGAN ZE SKOPJE

Męska rozmowa. Krótka i na temat. Dragan to chłopak, który ma plan na swoje życie. I dostosowuje otoczenie, a nie siebie do jego pełnej realizacji.

~~~

Krzysztof: Dragan, jakbyś siebie przedstawił?

Dragan: Jestem z Macedonii, mam 23 lata, studiuję informatykę. Prywatnie interesuję się psychologią, komputerami i ostatnio trochę ekonomią. To tyle.

K: Co skłoniło Cię, żeby zainteresować się psychologią?

D: Wiesz… Myślę, że nie ma ani jednej zdrowej osoby, która interesuje się psychologią. Każdy siedzący w psychologii ma jakiś problem ze sobą, który chce rozwiązać. Gdybyś był w świetnej kondycji, psychicznie i fizycznie, nawet byś nie próbował.

K: Więc czujesz, że masz coś do naprawienia?

D: Tak… Myślę, że tak. Jestem jednak zdania, że znacznie lepiej nie dopuścić do błędu, niż go naprawiać. Warto studiować psychologię, żeby być świadomym czyhających problemów. Dobrze wychować dzieci i nie popełniać błędów naszych rodziców. Na pewno nie chcieli źle, może zbyt mało wiedzieli.

K: Masz jakieś konkretne plany na przyszłość?

D: Jak tylko skończę Erasmusa chcę wrócić do domu i obronić dyplom. Potem jak najszybciej zacząć pracować. Byłoby świetnie, gdybym mógł zostać w swoim kraju, ale jeśli nie… Znajdę pracę gdzieś indziej.

K: Mówiąc o Macedonii, to dobre miejsce do życia?

D: Nie, zupełnie nie. Jestem pewny, że wiesz jak wygląda teraz sytuacja. Rząd nie robi nic, co powinien robić. Zajmują się rzeczami bez znaczenia, ekonomia leży, bogaci się bogacą, a biedni biednieją.

K: A jak żyje się tam młodym ludziom?

D: Nie jest dobrze. Kraj nie ma nic do zaoferowania. W wakacje jedzie się za granicę, żeby trochę dorobić. I jeśli nie jesteś inżynierem, masz przesrane. Nie ma dla ciebie pracy. Czuję się źle nawet o tym mówiąc. Bardzo nieprzyjemnie się to ogląda. Ludzie studiują prawo, ekonomię… I nic dla nich nie ma. Pracują w supermarketach. Ja zostałem w Macedonii ze względu na mój zawód. Dużo firm z zagranicy otwiera tu swoje oddziały, żeby zatrudniać inżynierów i informatyków. Inaczej musiałbym wyjechać.

K: Jak to jest z tą Macedonią? Dzielicie się nazwą z Grekami?

D: To stary problem. Aleksander Wielki podbił kiedyś greckie tereny i był władcą Starożytnej Macedonii, dawno temu. Potem ziemie przeszły w inne ręce i problem jest taki, że nikt nie wie kto jest potomkiem Aleksandra. Grecy uważają siebie za jego potomków. Macedończycy oczywiście myślą, że Grecy się mylą i Macedończycy są jego potomkami. Na dodatek w Grecji jest region zwany Macedonią. Więc chcą zmienić nazwę kraju z Macedonii na Północną Macedonię, żeby zakończyć ten konflikt.

K: Na koniec, powiedz: gdybyś mógł przesłać wszystkim ludziom jedną wiadomość, co by to było?

D: Bądźcie pacyfistami. Mam nadzieję, że kiedyś zamieszkamy w świecie bez granic. Bez krajów. Może nawet jeden wspólny język. Niech będzie angielski (śmiech).

~Krzysztof K.