Chorwacja. Zakładam zimową czapkę, kurtkę i szalik. Ręce wciskam do kieszeni i wychodzę spotkać się z rzeczywistością: chrzęszczącym pod stopami śniegiem i gryzącym chłodem. Chorwaci oczywiście mówią, że nie mają pojęcia, co się stało. Termometr powinien pokazywać 10 stopni, ale coś się chyba przekręciło i mamy -10. A przynajmniej mieliśmy. Zbliża się bowiem wiosna, a wraz z nią pierwsze przebłyski bałkańskiego słońca i ciepła.
Chorwacja zdaje się być poza sezonem zapomniana. Niewielu można tu w tym czasie spotkać turystów, a pracownicy restauracji czy sklepików nie kryją zdziwienia, kiedy zagada się do nich po angielsku. Stąd też wywodzi się inicjatywa Festival Svjetla Zagreb – Festiwalu Światła w Zagrzebiu. W zamyśle ma zachęcać turystów do odwiedzenia Zagrzebia również poza sezonem.
Czy zachęca? Ja zwiedzając rozświetlone miasto bawiłem się świetnie. Stare uliczki Zagrzebia zawsze są urokliwe wieczorami, a artystyczne instalacje tylko ten urok podkreśliły. Iluminacje zaiskrzyły wyjątkowo w Tunelu Grič. Ciasna przestrzeń, półmrok i zwisające z sufitu duchokształtne lampki stworzyły przytłaczający swoją melancholijnością klimat, który tylko częsciowo udało mi się oddać na zdjęciach.
Jeżeli kiedyś znajdziesz się wiosną w Chorwacji, koniecznie zarezerwuj jeden wieczór na Festiwal Świateł. Niech i Ciebie zauroczy rozświetlony Zagrzeb!
~Krzysztof K.