COFNIJMY SIĘ W CZASIE, CZYLI WYCIECZKA DO HOLLÓKŐ

Hollókő (Kruczy Kamień) to mała wioseczka oddalona o półtorej godziny drogi od Budapesztu. Zamieszkuje ją nieco ponad 300 osób. W całości została wpisana na światową listę dziedzictwa UNESCO. Jej wyjątkowy klima tworzy około pięćdziesięciu domów oraz drewniany kościółek z 1889 roku.

Chociaż mówi się o tym miejscu jako o skansenie to ludzie zamieszkują ten teren cały rok, kultywując stare tradycje i obyczaje. W większości domu znajdują się sklepiki z pamiątkami lub lokalnymi produktami, np. mydłem, miodem, pieczywem, ceramiką oraz małe muzea.

Nieopodal, na wzgórzu, ukryty wśród drzew, znajduje się w pełni odrestaurowany zamek. Można podziwiać z niego szeroką panoramę całej okolicy, a w jego wnętrzach kilka wystaw tematycznych ukazujących średniowieczne życie królów.

Miejsce to niezwykle mnie urzekło. W Polsce nigdy nie spotkałam się z niczym podobnym. Pół dnia szwendałam się po piaszczystych uliczkach podziwiając niesamowitą ilość wielobarwnych kwiatów i ciesząc się przepiękną, niemalże wakacyjną pogodą. Poza grupą erasmusowskich studentów i paroma miejscowymi nie było śladu turystów, dlatego momentami czułam się jakby ktoś przeniósł mnie do wnętrza „Pana Tadeusza”. Bajkowej aury dodawało również paru Węgrów robiących sobie zdjęcia na łące w tradycyjnych, narodowych strojach oraz dobiegający zewsząd śpiew ptaków. Polskie skanseny przyzwyczaiły mnie do tłumów zwiedzających, zamkniętych przestrzeni i nudnych przewodników przedstawiających restrykcyjne zasady, więc leżąc pod kwitnącym drzewem wiśni czułam się jak w niebie.

Hollókő ma jeszcze jedną, ogromną zaletę.  Znajduje się tutaj restauracja serwująca wyłącznie tradycyjne węgierskie potrawy, jednak żeby nie było za dobrze… Z obsługą porozumieć się można tylko w języku węgierskim (również w punkcie informacji turystycznej ciężko o rozmowę po angielsku). Nie zmienia to jednak faktu, że Hollókő po prostu zawładnęło moim sercem. Mało tego, stało się moim ulubionym miejscem na Węgrzech. Zdecydowanie polecam wszystkim odwiedzenie tej wioseczki, by zaczerpnąć nieco historycznego ducha Węgier i odpocząć od zwiedzania zatłoczonych i głośnych miast.

~Maria G.