Najnowsze wpisy

HISTORYCZNA PERŁA, CZYLI UROK EGER

HISTORYCZNA PERŁA, CZYLI UROK EGER

Eger jest małym miastem, liczącym około 55 000 ludności. Leży u stóp Gór Bukowych, dwie godziny drogi od Budapesztu. Słynie przede wszystkim z wina Egri Bikaver oraz z obrony zamku przed Turkami. To ostatnie wydarzenie miało miejsce w 1552 roku, dlatego też w całym mieście znaleźć […]

COFNIJMY SIĘ W CZASIE, CZYLI WYCIECZKA DO HOLLÓKŐ

COFNIJMY SIĘ W CZASIE, CZYLI WYCIECZKA DO HOLLÓKŐ

Hollókő (Kruczy Kamień) to mała wioseczka oddalona o półtorej godziny drogi od Budapesztu. Zamieszkuje ją nieco ponad 300 osób. W całości została wpisana na światową listę dziedzictwa UNESCO. Jej wyjątkowy klima tworzy około pięćdziesięciu domów oraz drewniany kościółek z 1889 roku. Chociaż mówi się o tym miejscu […]

DLA KAŻDEGO COŚ DOBREGO, CZYLI KRÓTKIE SPOJRZENIE NA BUDAPESZT

DLA KAŻDEGO COŚ DOBREGO, CZYLI KRÓTKIE SPOJRZENIE NA BUDAPESZT

Stolica Węgier jest zdecydowanie miejscem, które każdy powinien odwiedzić. To piękne miasto zaskakuje za każdym razem i to w dodatku za nie duże pieniądze!

Najpiękniejszym budynkiem zdobiącym Perłę Dunaju jest Parlament. Miałam okazję zwiedzać jego wnętrza kilkukrotnie, a i tak wciąż nie mogę napatrzeć się na bogato zdobione ściany, niezwykłe, wielobarwne witraże czy tchnące powagą sale obrad.

Dla stałych bywalców ciekawsze okazać się mogą imprezy sezonowe, np. będąc ostatnim razem w Budapeszcie niechcący natknęłam się na jarmark wiosenny. Okazuje się, że to doroczna impreza.

Znaleźć tam można nie tylko ozdoby wielkanocne, rękodzieła czy oryginalne pamiątki, ale również niesamowicie bogatą ofertę gastronomiczną z moimi ukochanymi langoszami (lokalne placki) na czele. Poza tym warto spróbować tradycyjnego, wypiekanego nad żarzącym się ogniem kołacza (kürtőskalács) czy, niekoniecznie takiego jak w Polsce, gulaszu.

Lubiącym historię na pewno do gustu przypadnie Węgierskie Muzeum Narodowe, gdzie za symboliczne 400 Ft można zapoznać się ze skomplikowaną historią tego niesamowitego kraju. Wśród eksponatów znajdziesz takie perełki jak płaszcz koronacyjny św. Stefana z X wieku czy skórzane turecki okrycie z XVI wieku.

A co, gdy pogoda jest dla nas szczególnie łaskawa? Koniecznie wybierz się na wyspę św. Małgorzaty. Do największych zalet tego miejsca należy zaliczyć zakaz wjazdu samochodów.  Szczególnie wiosną nie brak tu spacerowiczów rozkoszujących się widokiem kwitnących kwiatów czy par łapiących każdy promień słoneczny. Jest to również idealna destynacja dla miłośników sportu chcących pojeździć na rowerze ale i tych, którzy wolą spróbować swoich sił na boisku czy basenie.

O zmierzchu pędź na Basztę Rybacką. To stąd najlepiej podziwiać wieczorną panoramę miasta, a i znajdujący się nieopodal kościół św. Mateusza najokazalej prezentuje się o tej porze.

Będąc już w obrębie starego miasta warto podejść pod budynek zamku lub zregenerować siły i pięknie zakończyć dzień w „Ruszwurm Cukrászda” będącej jedną z najstarszych, a jednocześnie moich ulubionych kawiarni w Budapeszcie. To urocze miejsce nie zmieniło swojej lokalizacji od XIX wieku.

~Maria G.

CHORWACKI SPOSÓB NA SPOKOJNE ŻYCIE, CZYLI NE MA PROBLEMA

CHORWACKI SPOSÓB NA SPOKOJNE ŻYCIE, CZYLI NE MA PROBLEMA

Przede wszystkim Chorwaci zbytnio się nie przejmują. Na wszystko jest czas. Jeśli nie zdąży się czegoś zrobić dzisiaj, to jutro też jest dzień. A jak nie jutro, to może pojutrze… Ne ma problema. To znaczy: ‘Pewnie, zajmę się tym. Kiedy akurat znajdę wolną chwilę i […]

UTĘSKNIONY ORDNUNG, CZYLI WEEKEND W WIEDNIU

UTĘSKNIONY ORDNUNG, CZYLI WEEKEND W WIEDNIU

Ostatni raz w Wiedniu byłam w 2004, więc kiedy nadarzyła się okazja od razu wzięłam plecak i ruszyłam przed siebie. Cóż to za miasto! Chcąc porównać z Węgrami, trzeba by powiedzieć że to jeden wielki kontrast. Jako że kocham ład i porządek te kilka dni […]

SPOKOJNIE I RODZINNIE, CZYLI WIELKANOC W EGER

SPOKOJNIE I RODZINNIE, CZYLI WIELKANOC W EGER

Wielkanoc jest oczywiście wielkim świętem na Węgrzech (myślę, że nawet największym). Świąteczne produkty pojawiają się w sklepach na tydzień przed Niedzielą Palmową, a wszelkie ozdoby na oknach, witrynach, dopiero po niej. Brzmi cudownie? A to dopiero początek.

Co ciekawe, dopiero od roku „Nagy Péntek” (Wielki Piątek) jest dniem wolnym od pracy. W związku z tym wszystko jest w ten dzień zamknięte (podobnie jak w Niedzielę czy Poniedziałek Wielkanocny, zwany tutaj „Husvéthétfő”).

W Wielką Sobotę, podobnie jak w Polsce odbywa się święcenie pokarmów. Do koszyka wkładane jest między innymi wino, kołacz, chrzan czy szynka.

Z Poniedziałkiem Wielkanocnym związana jest, tak jak i u nas, tradycja polewania innych wodą. W języku węgierskim zwyczaj ten opisuje wyraz „locsolkodás”, co można rozumieć jako „podlewanie kwiatków”. Połączone jest to z tradycją, według której do kobiet, uosabiających owe kwiaty, przychodzą ich męscy znajomi i krewni, deklamują wierszyk lub rymowankę, a następnie polewają je wodą lub perfumami. W zamian za to dziewczyna częstuje słodyczami, daje pisankę lub po prostu piją razem palinkę.

Śniadanie Wielkanocne również niewiele różni się od naszego. Może za wyjątkiem bogactwa podawanych mięs, z jagnięciną i baraniną włącznie. Oczywiście spożywana jest również święconka.

Poza tym Wielkanoc na Węgrzech jest świętem niezwykle rodzinnym. Na ulicach widać mnóstwo ludzi spacerujących przy rozstawionych specjalnie na tę okazję stoiskach z popcornem, watą cukrową czy lodami. W parku, poza spacerowiczami, ciekawym widokiem są duże grupy ludzi bawiących się z psami.

Eger w trakcie Świąt jest niezwykle radosnym i żywym miejscem, co dodatkowo podkreśla iście wiosenna aura i 15 stopni na termometrze.

Życzę Ci równie ciepłej i rodzinnej Wielkanocy oraz tradycyjnie – smacznego jajka i mokrego dyngusa!!! : )

~Maria G.